Juz tydzien prawie koszmar trwa, ale widac na szczescie swiatelko w tunelu.
Co to za cyrk, to brak slow, nasza 4latka nam w zyciu nawet raz nie zwymiotowala.
Goraczkowala moze z 5 razy jednowieczorowo w swoim zyciu.
A maluchy przez ten tydzien tak daja czadu, ze szok...
Lekarz nas zapewnia, ze to i tak lagodnie przechodza.
Nie wyladowaly przeciez jak wiekszosc dzieci w szpitalu odwodnione.
Ja codziennie milion razy dziennie tylko mamrotam, ze juz nie dam rady, ze ja juz nie moge...
Dzieciaczki wykonczone, biedne juz powoli wracaja do swiata zywych.
Najgorszy jest ich placz jakbysmy je ze skory obierali.
Nawet kolysanie w ramionach nie pomaga, ze juz o chlustach na kilka metrow, przebieraniu z 10x dziennie, zawartosciach pieluch nie wspomne...
Jelitowka! we Francji znana jako gastro.
To straszne jak sie nie ma nikogo do pomocy...
Ale nikogo sie tez nie chce tym swinstwem zarazic.
Ot trzeba samemu przemeczyc, wiec meczymy...
Maz w pracy, mala w przedszkolu, wiec najwiecej chyba mecze ja...
Ale nocki przesypia w pelni tylko Emilka, ma twardy sen dziewczynka!
Maz w pracy tez nie lezy wiec nie bede niesprawiedliwa...
...