Lubie przypadkiem sie natknac na darmowe (i przede wszystkim kolorowe) gazetki. Znam juz kilka takich miejsc, ze wiem gdzie i co lubie. Z kolorowych reklam badz stron robie puzzle (po szesc do dziesieciu elementow), grunt to dziecka nie wystraszyc drobiazgami i ich iloscia.
Albo: sama pisalam na kartce caly alfabet a mala miala znalezc literki ze swojego imienia, badz mojego itd Teraz to juz latwizna i "stara zabawa".
Lubie: tez nabazgrac kilka rzeczy w roznej ilosci, a mala sama zaczyna liczyc, wpisywac liczby i kolorowac, ale nie robi wszystkiego od razu. Polecam. Ja z trojka musialam sie latem jakos organizowac, gdy maluchy przysnely, malej cos zadawalam a sama gotowalam obiad. Dzieki malej wakacje szybko zlecialy, blizniaki ja uwielbiaja, a ze ona stale tanczy, spiewa, bawi sie z nimi to ja nawet moge powiedziec, ze mialam luz pod tym wzgledem :o) Bo sa jeszcze koszmarne wzgledy, pobudki w nocy (na mleko), albo za goraco, albo ochota na pomarudzenie, a to goraczka 40 stopniowa (nowe kly!) itd
No comments:
Post a Comment
Note: Only a member of this blog may post a comment.