Najpierw musze sie pochwalic, ze wygralam candy u Malgosi z Igraszek!
Piekny czerwony szal, ktory nazwalam Polem makowym. Dziekuje!!! U nas wiosna od dobrych kilku tygodni choc kaprsna pogoda w porownaniu do lat poprzednich. Ale jest spokojnie wiec nie narzekam, bo jak pomysle o tym co sie dzieje w Japonii czy Nowej Zelandii, u Libanczykow...
Poprzedni tydzien nawet nie wiem jak uplynal, nasza mala chorowala strasznie..., na szczescie wracamy juz do swiata zywych, a mnie naszlo na kilka spodnic, oczywiscie ta, ktora spodobala mi sie najbardziej okazuje sie najbardziej skomplikowana. Opis jest po angielsku, ale zwyczajnie cos robie zle. Moze wiecie czy ktos to juz robil i przetlumaczyl, moze jest gdzies na blogu? ot nadzieja matka glupich :o) jesli nie to sie poddam, w przeciwnym razie wiosna i lato przeminie zanim zrobie to dobrze!